poniedziałek, 1 lutego 2016

POST DANIELA moje pierwsze 10 dni


POST DANIELA- moje pierwsze 10 dni


 Zakupiłam książki i po ich przeczytaniu uważam, że moja dieta rozwijała się książkowo :).
1 dzień - czujesz głód , ale tylko za pierwszym razem jak podchodzisz do diety.
2 dzień- czasem boli głowa, ogólne zmęczenie brak siły, zaczynają boleć mięśnie i głód najlepiej przeleżeć lub przespać :(.
3 dzień  diety nabrałam niesamowitej energii biegałam i wszystko załatwiałam w upalny dzień na piechotę.
Moje obserwacje dalej  :
7-8 dnia miałam coś w stylu kryzysy ozdrowieńcze  ( kryzys ozdrowieńczy - znak , że organizm leczy się z chorób jakie posiada lub jakie go dotknęły w przeszłości ) trochę się przestraszyłam, ale wytrwałam :).
Moje kryzysy ozdrowieńcze:
-ból w okolicy szyi z przodu( kłucie) na wysokości tarczycy przez chwilkę ale mocno – odniosłam to do mojej niedoczynności tarczycy,

- Po wejściu do zimnego morza popękały mi krwinki pojawiły się mocne kropki różnej wielkości krwiste na nodze (jak na zdjęciu chociaż ono nie odzwierciedla- zrobione telefonem ) i nie ginęło przez dłuższy czas, na drugi dzień nie było śladu.Przy tym działo się to samo jak założyłam nogę na nogę od razu były ślady krwinek- myślę, że odezwała się moja małopłytkowość krwi.
20150808_17514420150808_175150
-ból w podbrzuszu- miałam kiedyś konizację szyjki macicy, to ten sam ból.
-zaczęła mi kapać woda z nosa ciurkiem przez 15 minut i przeszło – miałam przed dietą katar sienny.
-ból przy oddawaniu moczu-w zeszłym roku przewlekle chorowałam na zapalenie pęcherza.
-ból głowy- mnie nigdy głowa nie boli.
-zaostrzył się cellulit, ale rozbił na mniejsze grudki – w zeszłym roku miałam to samo i potem zaczął ginąć.
-pojawiły się krosty na twarzy niedużo jedna bardziej widoczna i bolesna – kiedy byłam nastolatką miałam okropny trądzik i dziury po nim.
Kolejne dni ,kolejne obserwacje:
8 dnia czułam się bardzo słaba pogoda mi nie sprzyjała  upał 46 stopni na słońcu. Nie poszłam do pracy, miałam trudności z wejściem po schodach, to był poniedziałek, trochę wytłumaczyłam sobie , że przeforsowałam się w weekend fizycznie ponieważ był bardzo intensywny.
9 dnia już było lepiej.
10 dzień jest super, dużo energii do życia i pracy, załatwiłam zaległe sprawy, które wciąż przekładałam.
Zapraszam Was do obejrzenia moich filmów w których tłumaczę co jadłam , jak było na moich dietach itp....
https://www.youtube.com/watch?v=SHiQR6qhc1E&list=PLGNujGacuhZCvpO7j2eXfNvPEYMuhK6Gw
 Na koniec sprzedam wam przepis wymyślony przeze mnie na diecie:
Faszerowane cukinie:
20150811_083255

cukinie ze skórką myjemy ,kroimy na pół i wydrążamy.
Miąż szatkujemy na desce w kosteczkę.  Kroimy także w kosteczkę:
*cebulka
*papryka- różne kolory mogą być.
*ogórek kiszony
*pomidor
Dodajemy co chcemy i przyprawiamy jak chcemy(oczywiście naturalne przyprawy) i wykładamy do wydrążonych cukinii. Ja dodałam łyżkę koncentratu pomidorowego i krem jarzynowy dla połączenia wszystkiego i doprawiłam po swojemu. Piekłam w piekarniku do miękkości cukinii czyli ok 20 minut.
Po upieczeniu posypałam świeżo pokrojoną natką pietruszki.
Życzę smacznego i do następnego :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz